poniedziałek, 15 września 2014

Szukanie mieszkania na studia - rady i moje doświadczenie

W dzisiejszym poście postaram się odpowiedzieć na pytania jak: gdzie szukać mieszkania na studia? Jaki pokój wynająć? Na co zwrócić uwagę? i inne...

Ja mieszkania szukałam tylko na stronie internetowej, a dokładniej na olx.pl

W ustawienia wyszukiwania wpisałam miasto, zaznaczyłam opcję, aby ogłoszenia były ze zdjęciem (wolałam nie ryzykować umawiać się na spotkania z ogłoszeń bez zdjęć. Kto wie, co nas tam spotka! ;) )



Początkowo mieszkania miałam szukać sama, a dokładniej szukałam pokoju jednoosobowego. Zanim jednak poszukiwania się zaczęły odezwała się do mnie koleżanka, aby wynająć pokój wspólnie. Zgodziłam się. Choć teraz jakbym miała wybierać, to moja decyzja byłaby inna. Z czasem zrozumiałam, że ciężko mi będzie się w ogóle przyzwyczaić do mieszkania w bloku. W rodzinnym mieście mieszkałam w domu jednorodzinnym, dlatego byłam przyzwyczajona, że mogłam sobie wyjść na dwór kiedy chcę, że mam dużo miejsca. A w bloku muszę dzielić pokój dodatkowo z drugą osobą. Kolejna sprawa, to nauka. Czasem zależy od kierunku, czasem od indywidualnych predyspozycji, ale jeden ma więcej nauki, drugi mniej. Może się przecież okazać, że nie będzie można się skupić na uczeniu, podczas gdy obok siedzi druga osoba. 

Tak więc szukałam pokoju dla siebie i dla koleżanki. Można powiedzieć, że miałyśmy spore wymagania, ponieważ nasze idealne mieszkanie:
- powinno znajdować się w odległości ok. 2 km od uczelni
- w łazience musi znajdować się prysznic
- standard mieszkania na bardzo dobrym poziomie
- w mieszkaniu mogłyby znajdować się koty (koleżanka chciałaby zabrać go ze sobą, ale na daną chwilę nie wiadomo, bo gdzieś jej zniknął)
- max 4 osoby w mieszkaniu
- w drugim pokoju nie mogą być chłopcy lub para

Także trochę tego było. Szukaniem mieszkania zajmowałam się tylko ja. Są tego plusy i minusy. Plusy są takie, że nauczyłam się rozkładu (ulic) miasta, rozeznałam się w temacie, sama mogłam wybierać czy mi to mieszkanie odpowiada, nie byłam zbytnio zależna ustalając wcześniej z koleżanką szczegóły. Minusy były takie, że traciłam na to bardzo dużo czasu sprawdzając co raz czy są nowe ogłoszenia, szukając na jakiej ulicy znajduje się mieszkanie, podczas gdy koleżanka wychodziła z chłopakiem czy z koleżankami. Byłam za to trochę zła, że wcale mi w tym nie pomagała, ale było minęło.

W końcu przyszedł dzień umówionych spotkań. Pojechałyśmy, obejrzałyśmy i wróciłyśmy. Obejrzałyśmy 3 mieszkania, ale w jednym była para, w drugim pokój był przejściowy, a trzecie mieszkanie było na tzw. "zadupiu" :D Nie było tam latarni, pokój był w domu właścicieli (osobne wejście), na dole mieszkały 2 pary, a na górze były wolne jeszcze trzy dwuosobowe pokoje, kuchnia była mała, że 2 osoby by się w niej może ledwo zmieściły. To mieszkanie w ogóle się nie nadawało, choć standard był bardzo dobry. Ba! Nawet prysznic był z hydromasażem. Ale co nam po tym... Mieszkanie z pokojem przejściowym tez mi się nie widziało. Trudno. Szukałam dalej. 
Jakiś czas potem znów umówiłam się na spotkanie. Tym razem oglądałyśmy tylko 2 mieszkania. W jednym można powiedzieć, że nie było mebli i drugie łóżko trzeba by dostawić samemu.
Drugie mieszkanie to obecnie przez nas wynajęte. Właściciel powiedział, że dostawi nam dodatkowe łóżko, kupi talerze, żelazko (generalnie co zechcemy), a co faktycznie nam dokupi to zobaczymy w praktyce. Ważną rzeczą jest fakt, że wynajęłyśmy CAŁE mieszkanie, a nie pokój, dlatego też szukałyśmy dziewczyn w Internecie, które wynajmą z nami. Na szczęście udało nam się je znaleźć. 

W gruncie rzeczy znalazłyśmy mieszkanie, jakiego szukałyśmy. Największym minusem jest gazowe ogrzewanie. Pani zapewniła nas, że koszty nie będą duże, ale wątpię w to i przekonamy się, jak przyjdzie sezon grzewczy. 


Rady:

  •  na spotkania umawiać się w kolejności występującej po sobie mieszkań. Mam na myśli to, aby nie latać z jednego końca miasta, na drugi i z powrotem. Trzeba sprawdzić, gdzie znajdują się ulice i uporządkować sobie w jakiej kolejności mamy oglądać mieszkania. Nie zawsze się tak uda, ponieważ właściciele niekoniecznie muszą mieć czas o danej godzinie. 
  •  ocenić czas, w jakim jesteśmy w stanie dotrzeć na miejsce umówionego spotkania oglądania mieszkania, aby się nie spóźnić, ponieważ właściciel może stracić do nas zaufanie. Sprawdzić rozkład komunikacji miejskiej, sprawdzić dokładne położenie ulic.
  • nie stawiać zbyt wysokich wymogów, zastanowić się, co jest dla nas bardziej ważne, a co mniej - lokalizacja czy wygląd (itp.)
  • sprawdzić co znajduje się w okolicy - czy są niedaleko sklepy, przystanki
  • zapytać właścicieli o kaucję (najczęściej jest to wysokość jednomiesięcznego czynszu), a także o czynsz za wakacje - czy jest płatny czy nie - zazwyczaj płaci się połowę, ale zdarza się, że nie płaci się nic (np. ja płacę od października), a niektórzy życzą sobie pełnej kwoty czynszu
  • ustalić ewentualne dostawienie mebli
  • zapytać o sprzęt AGD (żelazko, odkurzacz, mikrofalówka - wg uznania)
  • poszukać parkingu (zależy od lokalizacji - czasem są płatne)
  • ustalić ile mogą wynosić dodatkowe opłaty (tzw. media) i zapytać jakie jest ogrzewanie - polecane jest centralne, my niestety mamy gazowe, a o nim napiszę jak już zamieszkam i będzie zima ;)
  • zapytać czy jest strych, bądź piwnica (opcjonalnie - bo nam np. to nie jest potrzebne :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz